Patera z... filcu.

Trochę odeszłam ostatnio od papierków. Może to dlatego, że w kalendarzu stoi napisane ZIMA. Dziś też zaprezentuję coś ciepłego... filcowego... i torchę odmiennego.

Torba... filc, tiul i pierze (znaczy pióra)

Nie jest to moja pierwsza filcowa torebeczka, ale pierwszej nie odstępuje moje dziecko na krok i ciężko jej zdjęcie zrobić. Mam nadzieję, że już niedługo uda się ją obfocić i pokazać. Więc na razie prezentuję 2 egzemplarz :)

nieba lazur

dla koleżanki... na smutki...

 

 

... w pudełeczku

A w pudełeczku ukryła się...:

pudełeczko z.....

W przezencie wymiakowym z przepiśnikiem poszło też pudełeczko z niespodzianką. Dziś odsłona opakowana :)

przepiśnik

Przepiśnik, czyli zeszyt na przepisy powstał na wymiankę życzeniową. A oto i on (jest tam nawet "Y" z kiełbasek):

chrum, chrum, chrum... świnki okiełznane

kolejna mała branso makramowa